źródło: Prószyński i S-ka |
Właśnie ta książka kryła się w tajemniczej paczce, którą jakiś czas temu pokazałam Wam na fanpage’u bloga. Była to całkowita niespodzianka ze strony wydawnictwa, ponieważ nie miałam w planach recenzowania tej książki.
Dlaczego? Wydała mi się książką napisaną na zamówienie. Wszak konflikt wokół szczepień dzieci szaleje od kilku lat w najlepsze. Po opisie książki uznałam, że jest to proszczepionkowa historia, którą nie mam ochoty się zajmować. Wydała mi się płytką historią o łzawym charakterze w stylu amerykańskiej obyczajówki klasy B.
Ale skoro już książka trafiła w moje ręce, postanowiłam ją przeczytać. Historia jest dość wciągająca. Opowiada losy dwóch rodzin, których przyjaźń zostaje wystawiona na wielką próbę.
Isobel nie szczepi swoich dzieci przekonana argumentami o szkodliwości szczepionek i ich negatywnego wpływu na organizm dziecka. Jednak nie spodziewa się, że jej decyzja zaważy na życiu innego, zupełnie niewinnego dziecka. Córeczka przyjaciół zaraża się odrą, chorobą bardzo zakaźną i niebezpieczną, od nastoletniej córki Isobel. Powikłaniem po chorobie jest utrata słuchu. Mała Iris, jej rodzice i rodzina Isobel muszą odnaleźć się w nowej sytuacji. Miotają się pełni wątpliwości, rozpaczy i wyrzutów sumienia.
źródło: Domowa Księgarnia |
Książkę dobrze się czyta i na szczęście, autorka postanowiła w niej zachować choć trochę dystansu, przedstawiając w niej argumenty osób opowiadających się przeciwko szczepieniom, jak i tych popierających szczepienie dzieci nie tylko w podstawowym kształcie. Mimo to, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że książką została napisana jakby na zamówienie. Ma za zadanie uświadomić rodzicom konsekwencje ich wyborów oraz podejmowanych decyzji. I uważam, że mimo prób zachowania obiektywizmu, jest książką proszczepionkową.
Nie dziwi mnie to, biorąc pod uwagę to, co w kwestii szczepień ma miejsce w USA i na całym świecie. W Polsce również. Jeśli komuś, mam na myśli przyszłego rodzica lub osobę już będącą rodzicem, ta książka pomoże w podjęciu decyzji, to dobrze.
Jeśli zaś nie jesteś rodzicem a jedynie wrażliwą duszą i wzruszają Cię dramaty rodzinne oraz krzywda dzieci, znajdziesz w tej książce coś dla siebie. Jeżeli jednak szukasz fikcji literackiej o bardziej zmyślnej konstrukcji fabularnej – nie czytaj Dawki życia.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz książki do recenzji.
Lizzie
Enfield - dziennikarka i autorka powieści.
Bardzo zaciekawiłąś mnie tą książką ! :)
OdpowiedzUsuńChciałam dodać blog do obserwowanych ale widze ze nie masz tego na swojej stronie :(
UsuńObserwować możesz z konta Google, mam też Facebook (link na stronie lub w poście) albo Instagram (@domowa_ksiegarnia. Pozdrawiam :)
Usuńzaciekawił mnie post
OdpowiedzUsuń