źródło: Prószyński i S-ka |
Nie jestem fanką Kinga. Śpiące Królewny to moje pierwsze zetknięcie z twórczością tego pisarza. Co mnie do tego skłoniło? Ciekawość. Wszyscy obok mnie czytają jego powieści, a ja oglądam jedynie adaptacje filmowe i telewizyjne.
Moja przygoda z Kingiem jest o tyle ciekawa, że tę książkę autor napisał we współpracy z własnym synem. I chcąc nie chcąc starałam się, mimo skupienia na fabule, wyłapać różnice w tekście, tak by ocenić, kto napisał który fragment lub rozdział.
Teraz, czekam aż ktoś z moich znajomych fanów Kinga przeczyta książkę, żebyśmy mogli skonfrontować swoje uwagi.
Jak powiedziałam to moje pierwsze zetknięcie z Kingiem w formie książki, więc jedynie pokrótce opowiem Wam o fabule. Dla mnie było ciekawie, choć, opierając się na opowieściach znajomych, oczekiwałam większej zawiłości i…dziwaczności (nie jestem pewna czy to dobre określenie).
Wracając do fabuły…Zachodzi tajemniczy proceder w trakcie kobiecego snu. Polega on na tym, że u kobiet, które zapadają w sen dochodzi do przemiany – zamieniają się w kokon. Jeśli się je obudzi stają się niebezpieczne i pełne agresji. Jeśli zaś sen nie zostaje przerwany taka kobieta trafia do innego wymiaru, gdzie wiedzie szczęśliwą egzystencję. Jednak powrót do rzeczywistości wywołuje u nich prawdziwy szał. Trzeba zatem dbać o ich niczym niezakłócany sen lub o to, by w ogóle nie zasnęły. Dlaczego – nie wiadomo.
Duża część akcji dzieje się w amerykańskim zakładzie karnym, gdzie stłoczone w małych celach kobiety za wszelką cenę nie mogą zasnąć. Zdezorientowanie bohaterów i czytelnika jest spore, bo nikt nie wie z czym walczy i z jakiego powodu. Muszę powiedzieć, że klimat zakładu karnego, jako świata, samego w sobie usytuowanego w innej rzeczywistości, w połączeniu z dziwną sytuacją, bardzo przypadł mi do gustu. W ogóle przychylam się do wniosku, że autor świetnie zna i oddaje na papierze amerykańskie reali, życie i ludzi.
Generalnie ta książka daje do myślenia. Stawia masę pytań o szerokim wachlarzu, na które, czytając, musimy sobie odpowiedzieć sami. Dla mnie ta historia była interesująca i tajemnicza. Czułam się trochę jak podczas czytania kryminału. Zagadka, tajemnica, dużo pytań, dobre dialogi i dobrze opisane realia USA, sprawiły, że mam ochotę na więcej książek Kinga.
Stephen King –
amerykański pisarz, autor ponad pięćdziesięciu książek, które biją rekordy sprzedaży
na całym świecie.
Owen King- syn
S. Kinga, nauczyciel kreatywnego pisania.
Komentarze
Prześlij komentarz