źródło: Znak |
To już kolejna książka na polskim rynku wydawniczym poświęcona kobietom w Armii Czerwonej.
Związek Radziecki, obok Wielkiej Brytanii czy Niemiec, pozwolił kobietom na służbę w wojsku. Jednak, to właśnie w armii ZSRR służyło ich najwięcej. I były to nie tylko kobiety sanitariuszki lub łączniczki, ale także pilotki i snajperki, czyli członkinie jednostek biorących bezpośredni udział w walce.
Autorce udało się nie tylko opisać wojenne losy snajperek. Nie umknęła jej uwadze propaganda radzieckich władz. To właśnie dzięki dobrze zbudowanej propagandzie kobiety, z różnych warstw społecznych, tak chętnie zaciągały się do wojska. Wydawało im się, że warto zaryzykować i poświęcić swoje życie dla kraju. Rzeczywistość okazała się dla nich zupełnie inna.
Większość z nich nie miała pojęcia na co tak naprawdę się decyduje. Trafiły do prawdziwego piekła na ziemi. Zmuszone były patrzeć na śmierć, walczyć z insektami, a także ze swoimi kolegami – żołnierzami, którzy mieli czelność je napastować i niewłaściwie traktować. Delikatnie mówiąc.
Snajperki. Dziewczyny z Armii Czerwonej to wciągający opis czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Nie brak w nim szczegółów z pierwszej linii frontu. Książka Luby Winogradowej sprawia, że kobiety Armii Czerwonej znów goszczą w naszej świadomości.
Ponadto, to ciekawy obraz rosyjskiego społeczeństwa tamtego okresu. Tego, jak wyglądało wyjście poza dobrze znane terytorium radzieckiej ojczyzny do zupełnie innego świata, jakim były tereny na zachód od sowieckich granic.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak Horyzont za egzemplarz książki do recenzji.
Luba
Winogradowa – z wykształcenia doktor mikrobiologii oraz tłumaczka z języka
angielskiego i niemieckiego. Od połowy lat dziewięćdziesiątych dwudziestego
wieku zajmuje się badaniami historycznymi. Pisze książki o tematyce
historycznej.
Komentarze
Prześlij komentarz