O Magdalenie Witkiewicz usłyszałam już na samym początku prowadzenia bloga. Moja droga do zapoznania się z twórczością Magdaleny Witkiewicz była długa i dosyć kręta. Pólka z napisem „Literatura obyczajowa” zwykle jest przeze mnie omijana. Po roku pandemii poczułam, że pora zbliżyć się do tej półeczki. Potrzebowałam książki, która pomoże mi się odprężyć po bardzo trudnym i stresującym roku w moim życiu zawodowym.
![]() |
| źródło: Stara Szkoła |
Evžen Boček w zupełnie innej odsłonie. Jeśli szykujecie się na dużo śmiechu i radości to jesteście w błędzie.
Dziennik Kasztelana to opowieść, która kompletnie Was zaskoczy!
Jest w niej coś niepokojącego. Coś smutnego, coś, co sprawia, że zaczynacie rozmyślać nad sobą i nad życiem. Czy to mury zamku tak działają a może jakieś duchy?
Historia Wiktora, kustosza pewnego zamku spod Brna, to opowieść o człowieku szukającym spokoju oraz ukojenia. O człowieku, który, zmęczony miejskim zgiełkiem i miejskim pośpiechem, wyprowadza się na prowincję, by tam zbudować wymarzoną, spokojną egzystencję.
Okazuje się jednak, że nie jest to w cale takie proste. Sama przeprowadzka to nie wszystko. Trzeba jeszcze odnaleźć w sobie spokój i dystans do świata, a jak to zrobić, kiedy ciągle coś przeszkadza, a już najbardziej wścibscy turyści pałętający się po zamku
Autor ma świetny zmysł obserwacji i doskonale oprowadzi czytelnika do puenty. Dziennik Kasztelana to naprawdę dobra lektura, choć pewnie nie każdemu przypadnie do gustu. Jak dla mnie, kawałek dobrej obyczajówki o życiu na smutno i na wesoło.
Evžen Boček -
Debiutował w 1999 roku pod pseudonimem Jan Bittner powieścią Dziennik
kasztelana. Pracuje jako kasztelan na jednym z zamków na Morawach.

Komentarze
Prześlij komentarz