Przejdź do głównej zawartości

Mój przyjaciel Stefan - Eva Lindström

źródło: Wydawnictwo Zakamarki
Dziecięca wyobraźnia nie zna granic. Podobnie rzecz ma się z wyobraźnią autorki. Jej opowieść jest szalona i zupełnie nielogiczna.

To historia niebanalnej przyjaźni. 



Więzi pomiędzy człowiekiem i zwierzęciem. Historia tej odlotowej przyjaźni jest kompletnie zmyślona i pozbawiona logicznego sensu. Jednocześnie pokazuje dzieciom, że przyjaźń może przybierać bardzo różne formy, może mieć różną temperaturę i intensywność, ale zawsze pozostanie przyjaźnią. Uczuciem i potrzebnym nam wszystkim.

Historia niebanalna i trochę zalotna. Akurat w sam raz dla naszych dzieci, które nie są jeszcze skażone dorosłością a ich wyobraźnia nie zna żadnych granic.

A ilustracji wewnątrz książki Wam nie zdradzę, żeby ciekawość wzięła górę nad rozsądkiem 😊



Bardzo dziękuję Wydawnictwu Zakamarki za egzemplarz książki do recenzji.



Eva Lindström – szwedzka pisarka i ilustratorka książek dla dzieci.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BONY PREZENTOWE - PRAKTYCZNY PRZEWODNIK - aktualizacja 2020!

źródło: google Na myśl o prezentach robi Ci się słabo? Czy bony prezentowe to idealne rozwiązanie Twojego problemu? Są neutralnym prezentem dla każdego, na dodatek na każdą kieszeń i każdą okazję, ale UWAGA! Bony znajdujące się w ofercie księgarń, działających na polskim rynku, mają różne formy, różne wartości i różnią się sposobem zakupu oraz użycia! O wszystkich PUŁAPKACH bonów prezentowych przeczytacie w tym poście.

Tatuażysta z Auschwitz - Heather Morris

Wydawnictwo Marginesy „Tatuażysta z Auschwitz „to kolejna pozycja, po którą zdecydowałam się sięgnąć a potem opisać na blogu.  Przyznam się Wam szczerze, że długo zastanawiałam się czy warto tej książce poświęcić czas. Od jakiegoś czasu panuje moda na książki typu prawdziwe historie. Nie tylko za granicą, ale także i w Polsce.

Jeszcze się kiedyś spotkamy - Magdalena Witkiewicz

  O Magdalenie Witkiewicz usłyszałam już na samym początku prowadzenia bloga. Moja droga do zapoznania się z twórczością Magdaleny Witkiewicz była długa i dosyć kręta. Pólka z napisem „Literatura obyczajowa” zwykle jest przeze mnie omijana. Po roku pandemii poczułam, że pora zbliżyć się do tej półeczki. Potrzebowałam książki, która pomoże mi się odprężyć po bardzo trudnym i stresującym roku w moim życiu zawodowym.