Przejdź do głównej zawartości

Moje książkowe powroty

źródło: pixabay
Czy macie na swoich regałach książki, do których bardzo lubicie powracać?

Ja mam. Trzy pozycje, które, w zależności od nastroju lub tego, co dzieje się w moim życiu, zawsze poprawiają mi humor i dają wielką radość lektury.



Każdą z poniżej wymienionych książek czytałam już wielokrotnie. W ogóle nie przeszkadza mi fakt, że fabuły znam na pamięć, a żarciki i sceny mogę opowiadać z detalami. Jakby się nad tym zastanowić, to są to po prostu książki, zawierające prawdy uniwersalne. Wszystkie napisane z humorem, przez pisarzy o dobrym i wyrobionym warsztacie.

Jakie to książki?

źródło: Wydawnictwo Olesiejuk
Po pierwsze, Wszystko czerwone Joanny Chmielewskiej. Historia skrząca się humorem każdego rodzaju i gatunku. Jest to połączenie kryminału i historii o charakterze obyczajowym.
Alicja jest Polką zamieszkującą w Danii od wielu lat. Choć w jej ojczyźnie socjalizm ma się całkiem nieźle, to ona utrzymuje stałe kontakty z rodakami. Jej dom na przedmieściach Kopenhagi to chyba najbardziej pojemny i przyjazny hotel dla jej polskich przyjaciół i znajomych. Niespodziewanie, jeden z gości zostaje zamordowany, a wszyscy pozostali stają się dla policji podejrzanymi o zabójstwo. By dogadać ze zgrają cudzoziemców do śledztwa zostaje przydzielony policjant o polskich korzeniach, który włada polską mową… No właśnie, włada tak, że wszyscy nie przestają się dziwić i ekscytować jego umiejętnościami. A morderca? Jest okropną niedorajdą...
 Od lat jestem zdania, że ta książka to najlepsza powieść Chmielewskiej w jej jakże bogatym dorobk

źródło: Prószyński i S-ka


Po drugiej, Ziele na kraterze Melchiora Wańkowicza. Jedna z jego najbardziej osobistych książek. Autobiograficzna opowieść o autorze i jego rodzinie. Wyraz miłości i szacunku wobec bliskich i przyjaciół, a wszytko to na tle burzliwej historii Polski. Kunszt i talent Wańkowicza w najpiękniejszym możliwym wydaniu. Mnie wzrusza, cieszy i uczy bezustannie od wielu, wielu lat.






źródło: Wydawnictwo MG


Po trzecie. Małe kobietki Louisy May Alcott. Historia sióstr March, których życie upływa w niedostatku. Choć są biedne to są także szczęśliwe. Dzięki mądrym rodzicom i ciepłu rodzinnego domu. Być może ta książka odrobinę „trąca myszką” i jest czasem aż nazbyt słodka, ale jest miłą lekturą dla kogoś kto pragnie odmiany, nadziei i pokrzepienia w stylu dziewiętnastowiecznej powieści dla dziewcząt. Po raz pierwszy czytałam ją, jako nastolatka, z głową w chmurach, nabitą ideałami. Dziś, dla kobiety dojrzalszej, twardo stąpającej po ziemi, to miła okazja do wspomnień i relaksu.




A Wy, do jakich tytułów powracacie?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

BONY PREZENTOWE - PRAKTYCZNY PRZEWODNIK - aktualizacja 2020!

źródło: google Na myśl o prezentach robi Ci się słabo? Czy bony prezentowe to idealne rozwiązanie Twojego problemu? Są neutralnym prezentem dla każdego, na dodatek na każdą kieszeń i każdą okazję, ale UWAGA! Bony znajdujące się w ofercie księgarń, działających na polskim rynku, mają różne formy, różne wartości i różnią się sposobem zakupu oraz użycia! O wszystkich PUŁAPKACH bonów prezentowych przeczytacie w tym poście.

Tatuażysta z Auschwitz - Heather Morris

Wydawnictwo Marginesy „Tatuażysta z Auschwitz „to kolejna pozycja, po którą zdecydowałam się sięgnąć a potem opisać na blogu.  Przyznam się Wam szczerze, że długo zastanawiałam się czy warto tej książce poświęcić czas. Od jakiegoś czasu panuje moda na książki typu prawdziwe historie. Nie tylko za granicą, ale także i w Polsce.

Jeszcze się kiedyś spotkamy - Magdalena Witkiewicz

  O Magdalenie Witkiewicz usłyszałam już na samym początku prowadzenia bloga. Moja droga do zapoznania się z twórczością Magdaleny Witkiewicz była długa i dosyć kręta. Pólka z napisem „Literatura obyczajowa” zwykle jest przeze mnie omijana. Po roku pandemii poczułam, że pora zbliżyć się do tej półeczki. Potrzebowałam książki, która pomoże mi się odprężyć po bardzo trudnym i stresującym roku w moim życiu zawodowym.