źródło: Stara Szkoła |
Nazwisko C.D. Payene’a to nowość dla polskiego czytelnika.
Amerykański humorysta jest bowiem mało znaną postacią w kraju nad Wisłą.
Jego powieść Buntownicza młodość to pełna czarnego humoru
historia o dorastaniu i całym dobrodziejstwie inwentarza, nierozłącznie związanym
z dojrzewaniem.
Główny bohater, czternastoletni, prawie dorosły chłopak o
imieniu Nick, przypomni Wam jak to było mieć czternaście lat, a hormony zawładnęły
waszym ciałem i umysłem. Jego perypetie, relacje z otoczeniem i własne błędy,
obficie okraszone humorem, sprawią, że poprawi wam się nastrój.
Choć zdaję sobie
sprawę, że książka nie spodoba się wszystkim (jak smutnym jest się człowiekiem
bez poczucia humoru…), to uważam, że każdy nastolatek znajdzie w tej książce cząstkę
siebie. Mimo tego, że książka powstała lata świetlne temu i czasem uroczo
pachnie starzyzną.
Ogólnie rzecz ujmując cała plejada bohaterów tej książki to
indywidua jakich nie spotkacie nigdzie indziej. Rodzice Nicka - delikatnie
mówiąc - nie są dla niego najlepszym przykładem do naśladowania. On sam zaś stara
się ukryć swoje zażenowanie zachowaniem rodziców. Najlepsza bronią w jego ręku
jest więc poczucie humoru, którego mu nie brakuje.
Jego życie to pasmo beznadziejnych zdarzeń. Kiedy już nie ma nadziei, w życiu Nicka pojawia się ONA – najpiękniejsza i najwspanialsza dziewczyna na świecie, pierwsza miłość. Tylko czy zwróci uwagę na pryszczatego chłopaka z zatęchłej przyczepy kempingowej? A miłość to dopiero początek, tego, co spotka Nicka…
Jego życie to pasmo beznadziejnych zdarzeń. Kiedy już nie ma nadziei, w życiu Nicka pojawia się ONA – najpiękniejsza i najwspanialsza dziewczyna na świecie, pierwsza miłość. Tylko czy zwróci uwagę na pryszczatego chłopaka z zatęchłej przyczepy kempingowej? A miłość to dopiero początek, tego, co spotka Nicka…
Ze względu na swoją zawartość, Buntownicza młodość, będzie dla
jednych doskonałą lekturą, a dla innych obsceniczną i pozbawioną smaku powiastką,
którą odrzucą ze wstrętem. Osobiście
uważam, że to książka pełna humoru, ale dla mnie czarny humor to chleb
powszedni.
Jeśli sięgniecie po tę książkę, pamiętajcie, że wszystko zostało
w niej przejaskrawione i przedstawione w bardzo przerysowany sposób. Nie
bierzcie jej całkiem „serio”.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Stara Szkoła za egzemplarz książki do recenzji.
C. D. Payne –
amerykański humorysta.
Komentarze
Prześlij komentarz