Czerwona
Królowa autorstwa Victorii Aveyard to
opowieść fantasy o losach młodziutkiej Mare, która w wyniku zbiegu okoliczności
zmienia swoje życie i staje oko w oko ze swoimi wrogami. Jest zmuszona kluczyć i
kłamać, by ocalić swoje życie. W nowym świecie, w którym przyszło jej żyć nic
nie jest takie jak może się wydawać i niczego nie można przewidzieć.
Fabuła książki
opiera się na dobrze już czytelnikom znanym motywie o odwiecznym konflikcie
dwóch plemion, z których jedno rządzi drugim. Wynikają z tego konflikty, wojny i inne nieszczęścia.
Generalnie fabuła Czerwonej Królowej nie porywa. Wszystko
jest takie utarte, coś przypominające, nie powalające nas innowacyjnością i
świeżością. Historia głównej bohaterki wydaje się zbiorem wątków i historii
gdzieś już opowiedzianych i zapisanych. Bardzo często nasuwały mi się
skojarzenia związane z fabułą Igrzysk
śmierci Suzanne Collins.
Czerwona Królowa to kolejna literacka
wizja dystopicznej kreacji świata.
Jednak dla mnie, ten świat jest
chaotyczny, niedopełniony. Właściwie składający się z przeciwstawionych sobie
elementów. Jedyna wspólną cechą tego świata jest brutalność. To chyba odrobinę
za mało na dobrze wykreowany świat z wielką wizją skomplikowanej przyszłości.
Z drugiej strony
zaletą książki jest jej główna bohaterka. To nastoletnia Mare, która jest
bystra i szczera, ale równocześnie jest pewnego rodzaju rozbitkiem życiowym. Źle
się uczy, nie ma pracy, żeby pomóc rodzinie kradnie. Czuje się nikim, mimo, że
dobrze zna swoje atuty. To idealna bohaterka powieści młodzieżowej w stylu
„jestem fajna, ale nikt mnie nie docenia”.
Książka była
reklamowana jako kawałek dobrej literatury fantasy. Niestety okazała się kalką
z tego, co już zostało napisane. Nawet dobrze skrojona główna postać nie jest w
stanie pociągnąć w górę całości.
Victoria Aveyard - amerykańska scenarzystka i pisarka. Czerwona Królowa jest jej pierwszą
książką.
Komentarze
Prześlij komentarz