Play listy, czyli nie wszystkie fobie są o miłości Kai Kowalewskiej to nie jest typowa powieść dla kobiet, jakiej byście zapewne oczekiwali.
To literatura dla kobiet napisana oszczędnym i prostym językiem. Szczera, nieowijająca w bawełnę , bez romantycznego porywu i bujania w obłokach.
Styl pisania oraz sposób formułowania myśli przypomina mi książki wychodzące spod pióra Moniki Sawickiej. Wierni czytelnicy tej pisarki, poczują, że książka Kai Kowalewskiej stanie się ich kolejnym odkryciem literackim.
Główna bohaterka - Lea - ma trzydzieści lat, uprawia wolny zawód. Do tego jest prawdziwym kłębowiskiem leków i fobii. Swoje strachy próbuje okiełznać przy pomocy aparatu fotograficznego. W życiu przeszła wiele, a każde złe przeżycie, każda emocja wyryły głęboką bliznę w jej duszy i umyśle.
Kobieta, z całych sił, pragnie zrozumienia i ciepła. Któregoś dnia rozpoczyna mailową korespondencję z tajemniczą postacią, kryjącą się pod intrygującą nazwą użytkownika…
Play listy, czyli nie wszystkie fobie są o miłości to książka o tęsknocie i cierpieniu. Napisana tak, że nie odnosimy wrażenia o nadmiernym wykorzystaniu słów. Krótko, na temat, dosadnie. Być może, nie wszystkim ta forma przypadnie do gustu, ale warto. W ramach literackich poszukiwań zasmakować czegoś innego.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu Novatorja za egzemplarz książki do recenzji.
Kaja Kowalewska – Kobieta o wielu twarzach. Filolog,
psycholog, dziennikarz, pisarka.
Zechciałabyś mi tą książkę odsprzedać, ponieważ nigdzie nie mogę jej kupić, a chciałabym ją przeczytać, ponieważ na dniach będę miała więcej wolnego ;)
OdpowiedzUsuńKaju, nie wolno mi odsprzedawać egzemplarzy recenzenckich. Mogę podać Ci jedynie kontakt do wydawcy :)
UsuńGdzie mogę kupić tą książkę? Bardzo chciałabym ja przeczytać
OdpowiedzUsuń