Szmaragdowa Tablica Carli Montero
zachęciła mnie do siebie opisem o sobie na tylnej części okładki. Spodziewałam
się powieści z wielką, sprytnie wymyśloną intrygą, mającą swoje korzenie w
latach czterdziestych dwudziestego wieku.
Główną bohaterką książki jest hiszpańska historyk sztuki, która niespodziewanie zostaje nakłoniona do poszukiwań obrazu, o którym ktoś kiedyś słyszał, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć jak wygląda.
Główną bohaterką książki jest hiszpańska historyk sztuki, która niespodziewanie zostaje nakłoniona do poszukiwań obrazu, o którym ktoś kiedyś słyszał, ale nikt nie jest w stanie powiedzieć jak wygląda.
Pierwsza
informacja o obrazie jest na tyle intrygująca, że Ana postanawia zacząć
poszukiwania bardzo cennego płótna. Dopinguje ją w działaniu narzeczony-
niemiecki przedsiębiorca, osoba majętna i bardzo wpływowa. Powoli dowiadujemy
się o niuansach relacji pomiędzy Aną i Konradem, nie mogąc oprzeć się wrażeniu,
że wątek biednej, zalęknionej dziewczyny z sąsiedztwa, która nagle odkrywa, że ktoś
mądrzejszy, bardziej obyty w świecie i zawsze doskonały jest kimś innym, niż
jej się wydawało, co wyzwala w niej przytłumioną wolę i kobiecą niezależność. Ta
relacja zdaje się być wątkiem feministycznym, wtrąconym trochę na siłę.
Dopisanie do tego relacji bohaterki z „tym drugim” jest już trochę zabawne, bo
ten powiedzmy to romans, irytuje przekierowaniem akcji powieści, na boczne
tory. Może dzięki temu historia miała nabrać większych rumieńców. Dla mnie
wyszło na wytarty, ckliwy, miłosny wątek.
Osią tej
historii jest nazistowska okupacja Paryża z okresu II Wojny Światowej. Montero
opisuje dominację niemiecką w mieście z punktu widzenia francuskiej Żydówki i Francuzów
walczących dla ruchu oporu. Do tego pojawia się dobry major SS, który zakochuje
się w biednej, żydowskiej dziewczynie.
Nie wiem, czy miał to być wątek o emocjach targających bohaterami, ale
dla m nie wyszło okropnie łzawo. Szkoda, że autorka nie starała się lepiej
napisać wątku o kontaktach seksualnych pomiędzy Francuzkami a Niemcami w
hitlerowskich mundurach.
Ogromnie żałuję,
że kwestia rabunku niemieckich dzieł sztuki została tak dobrze wstępnie opisana
słowami, o obrazie z mityczną, tajemniczą przeszłością, a potem zaprzepaszczona
i postawiona, gdzieś w tle, oddając miejsce wątkom miłosno - romansowym.
Brakowało mi rozwinięcia wątku o wędrówce obrazu z rąk do rąk w okresie wojny
oraz tuż po nim. Dla mnie historia byłaby dużo ciekawsza.
Niestety od połowy
książki udało mi się domyślić zakończenia i dopisać sobie w głowie dalszy ciąg
poszczególnych wątków, także zakończenie nie było dla mnie w ogóle zaskakujące.
Powieść Montero
czyta się szybko, mimo dużej objętości, przyjemnie i odprężająco, ale w trakcie
lektury nachodziła mnie natrętna myśl, że te wszystkie pomieszane ze sobą
kwestie kradzieży dzieł sztuki, miłość do dobrego Niemca, odnalezienie korzeni
i utrata tego jedynego żyjącego łącznia z przeszłością, została już gdzieś spisana.
To wszystko już było. Nic nowego nie zostało opowiedziane. Powiedziano to samo,
ale innymi słowami. A wątek z obrazem nie został dopracowany i dopisany do
końca.
Szmaragdowa tablica to powieść
obyczajowa z domieszką kryminału. Szkoda, że ten kryminał nie przesłonił
obyczajówki.
Carla Montero – hiszpańska pisarka, jej powieści cieszą się dużą
popularnością na całym świecie. Jej debiut literacki to Wiedeńska gra, napisała także Złotą
skórę.
Komentarze
Prześlij komentarz