Dom
na skraju Kasi Bulicz – Kasprzak to opowieść o kobietach dla kobiet.
Spokojna ulica Różana w maleńkim Rubinie, to malowniczy zakątek nad brzegiem
rzeki, gdzie za wypielęgnowanymi żywopłotami kryją się eleganckie domy z
bajecznie pięknymi ogrodami.
Ulicę Różaną zamieszkują
kobiety, które dzieli wiek, wykształcenie i sposób patrzenia na życie a łączy
skomplikowane życie uczuciowe. Wśród mieszkańców nie brak i mężczyzn, ale ci
albo są samotnikami, albo zostali zdominowani przez kobiety. Główną bohaterką książki
jest właśnie ulica z jej mieszkańcami, ogrodami i tajemnicami. Mieszkańcy tego
malowniczego miejsca są bardzo do swojego skrawka ziemi przywiązani. Nawet
jeśli stamtąd odchodzą, to i tak wracają, nawet po wielu, wielu latach.
Główna uwaga
czytelnika skupia się na młodej rozwódce Marcie Krupskiej, która po nieudanym
małżeństwie decyduje się wrócić w rodzinne strony. Po długiej nieobecności
Marta powoli, na nowo, odnajduje się w miejscu swojego dzieciństwa. Ze zdumieniem odkrywa zmiany jakie zaszły na
Różanej. Nieoczekiwanie terapią dla jej duszy staje się pielęgnacja ogrodu
starej Leokadii, która mimo powierzchownej oschłości i szorstkości jest dla
Marty większym oparciem niż jej własna matka.
Nieoczekiwanie dla
siebie, Marta staje się świadkiem wyjawienia starej tajemnicy, która zaważy na
dalszych losach mieszkańców ulicy. Jednocześnie wypłynięcie na światło dzienne
mroków przeszłości staje się pierwszym krokiem w przyszłość i nadzieją na
szczęśliwsze życie dla wszystkich mieszkańców ulicy Różanej.
W książce aż roi
się od postaci, których detale z życia przybliżane są czytelnikowi z każdym
kolejnym rozdziałem. Kobiety podzielone są na te umiejące się zmierzyć z
przeciwnościami losu oraz na te, które nie walczą z życiem o swoje i wreszcie
na te, które manipulują losem tak, by zdobyć to na czym im zależy. Opowieść Kasi
Bulicz- Kasprzak pokazuje, że każdy nasz wybór ma swoje dobre i złe strony. W
każdym przypadku musimy liczyć się z konsekwencjami swoich wyborów. Niestety
mężczyźni w tej opowieści są odrobinę bezwolni, zagubieni i stłamszeni. Na
szczęście ten stan nie trwa wiecznie i prowadzi do radykalnych zmian wśród
mieszkańców.
Dom na skraju to opowieść o
skomplikowanych relacjach damsko-męskich, o walce o własne szczęście nie zawsze
czystymi metodami, które prędzej czy później wychodzą na jaw. Niestety bohaterki
książki zostały przedstawione jako osoby, dla których życie bez mężczyzn jest
życiem straconym. Mężczyzna dla nich warunkuje szczęście, spełnienie i
istnienie kobiety. Na szczęście męskie
postaci w porę dostrzegają wady swoich wybranek, tyle, że nie wszystkim z nich
udaje się wydobyć z ich morderczych szponów.
Powieść Kasi
Bulicz- Kasprzak jest napisana w taki sposób, że dobrze się ją czyta. Bohaterowie
nie mieszają nam się, choć jest ich wielu, a miłym przerywnikiem są wtrącenia kwestii
dotyczących prowadzenia ogrodu i uprawy roślin. Jednak nic nie zmieni tego, że Dom na skraju powoli i niebezpiecznie, z
kartki na kartkę, zmierza ku telenoweli rodem z krajów Ameryki Łacińskiej,
gdzie roi się od kuriozalnych zdarzeń. Gdyby nie pewne wydarzenia zapisane w książce,
można by z czystym sercem nie stawiać żadnych zarzutów powieści Dom na skraju, ponieważ to dobrze
skonstruowana, ciepła opowieść o ludziach takich jak my, z ich wadami i
zaletami, przemyśleniami, dążeniami i marzeniami.
Z przykrością stwierdzam,
że zakończenie rozczarowuje. Dla mnie jako czytelnika, zostało napisane w taki
sposób, po to by umożliwić kontynuację losów mieszkańców ulicy Różanej. Z
jednej strony to dobrze, bo może urodzić się z tej kontynuacji coś
interesującego dla czytelnika, ale jeśli podąży to ku niedopracowanej operze
mydlanej z zapożyczeniami latynoamerykańskimi w najgorszym wydaniu – to ja podziękuję.
Kasia Bulicz – Kasprzak – pisarka, autorka następujących książek : Nalewka zapomnienia, Dom na skraju, Szlachetne pobudki, Nie licząc kota, Meandry miłości, Inna bajka.
Komentarze
Prześlij komentarz