Ta książka to zupełnie nowy format w wykonaniu tego autora, który do tej pory pisywał powieści grozy, horrory i historie z siłami nadprzyrodzonymi w fabule. Tym razem mamy do czynienia z thrillerem z głęboko zarysowanym tłem społecznym i obyczajowym.
Zabij mnie tato, to historia zaginięcia dwóch dziewczynek, które pozostawione przez starszą siostrę bez opieki, znikają bez śladu. Policja szuka, ale nie dochodzi do żadnych konkretnych wniosków. Swoje własne śledztwo rozpoczyna emerytowany policjant, który nie może znieść rozpaczy rodziców i siostry porwanych dzieci.
Mimo, ze dość wcześnie poznajemy tożsamość przestępcy fabuła zaskakuje czytelnika swoim rozwiązaniem. Napięcie jest dawkowane odrobinę nieregularnie i na umiarkowanym poziomie, ale mimo to, przyjemnie czyta się o kolejnych szczegółach wplecionych w fabułę,
Zabij mnie, tato to historia inspirowana współczesnymi wydarzeniami. Historia opisująca lukę prawną, dzięki której przestępcy skazani na karę śmierci, w wyniku zmian prawnych w latach dziewięćdziesiątych, odsiadywali dwudziestopięcioletnie wyroki pozbawienia wolności, a obecnie wychodzą na wolność. To oczywiste nawiązanie do opieszałości sądów, które mając odpowiednie instrumenty prawne w ręku spóźniały się ze swoimi decyzjami, a ich skutki zostały opisane w tej historii.
Historia stworzona przez Stefana Dardę to też smutny obraz polskiej policji, która działa i nie działa jednocześnie. Zabij mnie, tato jest wyraźną odpowiedzią na ostatnie wydarzenia w kraju i rodzajem przestrogi na przyszłość. Inna sprawa, że w tej historii troszkę zabrakło szybkości akcji, co nie zmienia jednak faktu, że jest interesującą pozycją czytelniczą. Momentami szarą i smętną, jak nasza rzeczywistość.
Bardzo dziękuję Wydawnictwom Videograf SA za egzemplarz recenzencki książki.
Stefan Darda - polski pisarz, autor głównie literatury grozy i fantastyki. Zabij mnie, tato to pierwsza w pełni realistyczna i współczesna książka.
Komentarze
Prześlij komentarz